Maria
chciałbym wznieść pomnik byś
nieśmiertelna
w kobiercu kokard i leśnych kwiatów
miłość ojczyzny zawsze tak cenną
z mroku przeszłości przyniosła światu
posąg z poezji wciąż pełnej pasji
choćby już granit w proch się obrócił
żeby swym żarem nigdy nie zgasłym
tęskność za patrią mógł u nas budzić
statuę z wersów które pobiegną
pokruszą lodem zmrożone serca
niebiańskie strofy pieśnią na wieczność
poniosą pamięć o kosynierce
obelisk piękny jak twe źrenice
kiedy pod łódzkich kobiet sztandarem
walcząc oddałaś swe młode życie
za wolność kraju i świętą sprawę
24.II.2021 roku minie 158 rocznica Marii
Piotrowiczowej, która zginęła w jednej z
największych bitew Powstania Styczniowego,
pod Dobrą. Okrążony przez Rosjan oddział
uległ rozproszeniu. W las wycofali się
strzelcy, uciekła piechota.
Grupa zgromadzonych pod sztandarem
powstańczym straceńców, w tym cztery
kobiety, które przystąpiły do oddziału, a
wśród nich Maria – dziedziczka z
podłódzkiej wsi, mimo wezwania do poddania,
do ostatniej kropli krwi biły się z
wrogiem.
Maria zabiła dwóch kozaków, pod trzecim
ustrzeliła konia, zanim sama padła od
rosyjskich pik. W chwili śmierci była w
ciąży, miała 29 lat.
Przystąpiła do oddziału, solidaryzując się
z mężem Konstantym, nauczycielem z
Chocianowic. On również został ciężko
ranny, i zmarł po kilku dniach w szpitalu.
Małżeństwo pochowane zostało na cmentarzu
Starym w Łodzi. Na polanie w lesie koło
Dobrej upamiętniono Marię granitowym głazem
z płytą informacyjną.
Komentarze (20)
Anno, bo historia tej pani jest naprawdę fascynująca.
Dziękuję za czytanie i komentarz. Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję Anno2. Pozdrawiam.
piękne upamiętnienie...
pozdrawiam serdecznie
czytając, aż ciarki mnie przeszły.
Chwała Bohaterce.
Piękne jest to co robisz.
Upamiętniasz Ludzi Honoru.
Dziękuję.