Miłość milionera
Zrodziła się miłość ze spadającej
gwiazdy,
- chodź obydwoje nie byli jednością..
Bo wtem życzenia się spełniają,
- lecz nie można było tego nazwać
miłością.
Mimo iż pochodzili z innych klas,
- on Książę a ona żebraczka..
Nie był pisany im ten czas,
- przy nim czuła się jak biedaczka.
Choć raczej żebrała o trochę czułości,
- bo banknoty złote wartości nie miały.
Bo od pieniędzy wolała trochę miłości,
- czy pieniądze to by dały ?
Lecz co po fortunie kiedy samotna dusza,
domy w środku szare i puste.
Wiat firankami cicho porusza ,
- na tacy leżą pączki "tłuste".
Lecz wiedz że gwiazdy będą spadały,
i ktoś znów pojawi się na drodze?
Uśmiech w stronę Księżyca,
- i puszcze życia wodze.
Bo w tej miłości nie byłoby zgody,
- mimo iż każde życzenie szło by do
spełnienia.
W tym wszystkim jedna kropla wody,
- ale to tylko byłyby życzenia.
Komentarze (7)
Pieniędzmi nie kupimy miłości. Pozdrawiam.
Miłość z pieniędzmi nie idą w parze. Taka miłość bywa
złudna. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Wymagany szlif a do Księcia Kopciuszek :))
Codź???? Chyba powinno być : choć / od chociaż, a nie
od chodzenia/ ??
No mnie nie przekonało.
szłoby byłoby byłyby
puszczę
Treść zacna, trochę przeszkadzają banalne rymy:)))
miłości nie kupisz za pieniądze dobry wiersz
pozdrawiam:))
Pieniadze nie zastapia czulosci i bliskosci...