Młoda artystka
Trochę inny wiersz:)
Małolatka z pociągu
Jadącego wzdłuż torów,
Siedziała w cudzych oddechach smogu,
Już wtedy serce miałem pełne sporów.
Jaśniutką cerą obdarzona
I twarz gładka piegami nakropiona,
Jej usta dojrzałością nasycone
Oj, myśli miałem nieposkromione.
Na dłonie artystyczne zerkałem,
Ołówki grafitowe ostrzyła
Po rysiku czule nożykiem jeździła,
Potwornej ochoty na nią nabrałem.
Wciąż do bólu patrzyłem w zachwycie
Na lekkie ruchy i twórcze prace, tak
skrycie.
Cieniami i światłem rysunki były
napełnione,
Pewną kreską przez długie palce
prowadzone.
Szkice jej duszy były doskonałe
Tak jak zwiewna dziewczęca uroda
I smukłe lekko kołyszące się biodra:
Przecież zawsze wolałem kobiety
dojrzałe.
18.01.2009
Możecie w odczycie wiersza posłużyć się swoim rozumem, ale cokolwiek o mnie pomyślicie i tak to będzie iluzja zrodzona z waszego umysłu.
Komentarze (16)
Amator lolitek? - bo poezja to nie za bardzo tym razem
:)))