Może jeszcze zatańczę
Nie zaprosiłeś mnie na bal,
nie zatańczyłeś ze mną walca
i dzisiaj jest mi tylko żal,
że nie deptałeś mi po palcach.
Sukienki też nie miałam takiej,
co pięknie w tańcu wirowała,
bo nawet ja nie byłam ładna,
ściany bym tylko podpierała.
Ale i tak ten żal pozostał,
że nigdy mnie nie zaprosiłeś,
a może nie umiałeś tańczyć,
lecz jakoś o tym nie mówiłeś?
Ja w myślach z tobą przetańczyłam,
nie tylko tango i foxtrota,
białego walca zatańczymy,
gdy niebo mi otworzy wrota.
Mojemu śp.Mężowi, z nadzieją na zaległy taniec:)
Komentarze (52)
Bardzo dobry,ładny wiersz,mimo nuty smutku w nim
zawartej...
Wszystkiego dobrego Tobie Autorko
życzę udanego życiowego tańca,oby wszystko się
układało po Twojej myśli!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
zapraszam do tańca:) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
zaległy taniec, jest jak cierń,
który rani serce, duszę,
więc po śmierci się spotkają
i razem zatańczyć muszą.
Najlepszego w Nowym Roku
wzruszający...
pomyślności w Nowym Roku, Koncho;)
Koncha i ja sam cholerae a taki zajefajny jestem;)
Ciepła i radości mimo rozłąki
Pozdrawiam Ciebie
Bardzo ładnie napisane, chociaż smutno i szkoda, że
nie zatańczył...
utożsamiam się z Toba ,mój ukochany też nie zaprosił
mnie na bal ! miłości i spełnienia życze