myśli
gdy rano wstaniesz
żeby świt powitać
mój skromny liścik
zacznij miła czytać
jest w moim sercu
miłość niezachwiana
moje uwielbienie
do ciebie kochana
pamiętasz chwile
gdy w cieniu altany
razem knuliśmy
nasze śmiałe plany
w oczy patrzyłem
z wielką rozkoszą
pijąc z ust twoich
słowa co unoszą
zwiewna sukienka
brzuszek odsłonięty
tak mnie kusiłaś
ja nie byłem święty
twój szybki oddech
zmysły nabrzmiewały
byłaś rozpalona
ptaki nam śpiewały
w chwili spełnienia
wszystko wirowało
nasze westchnienia
ciągle było mało
ten wiersz czytając
zachowaj w pamięci
rozkoszne chwile
nasze wspólne chęci
więc w ten poranek
mieniący się złotem
myśl czasem o nas
nie zapomnij o tym
robe
28.01.2014r
Komentarze (16)
Przesączony intymnością ale lekki. Przyznam, że miło
się czyta. Myślę, że ukochana nie zapomni :).
Pozdrawiam serdecznie :)