Z S na L
Dla tych, którzy nazbyt liczą kalorie
Łyk wody to zbyt dużo,
kalorii nadmiar ma.
I tak każdego ranka
i tak każdego dnia.
Już S nazbyt obszerne,
powietrze pyszne jest,
a smak jedzenia tylko
to żuchwy tajny gest.
Mam L i nie rozpaczam,
choć zamieniłam z M.
No cóż, wciąż pyszne ciacho
z największą chęcią zjem.
Codziennie łasuchuję,
wszak słodkim być nie grzech,
więc raczej L zostanie,
ES w oczy śmieję się.
Komentarze (33)
Puszyste osoby sa zwykle pogodniejsze, to cos na
pocieche ..pozdrawiam z usmiechem
z humorek opisana rymowanka podoba mi się pozdrawiam
podpiszę się pod blondynką8 nie ma diety zadnej tylko
taka ha ha :)
pozdrawiam ciepło:)
Najlepsza dieta cud:
Seks i głód
hahaha fajny wiersz:) Pozdrawiam-:)
Pozazdrościć.Ja XXL he he.Pozdrawiam
Fajny, babski wiersz:))
Oj, te rozmiary...
Też jestem łasuchem, ale M trzymam, bo po ciasteczku,
rezygnuję z mącznych, na rzecz warzyw, tłuszczów nie
tykam /chyba, że w słodkościach/:))
Codzienny mój problem numer jeden... i jak tu nie
polubić Twojego wiersza, zgrabnego jak łania. Miłej
niedzielki.
Czy to emka, czy to elka, fakt że świetna z niej
kumpelka. Super humoreska. Pozdrawiam:)
...modne w diecie wezwanie szukają panowie i
panie..pozdrawiam.
A dla mnie juz nawet L tylko, tylko:)))).Fajnie:)+
Też S na L zamieniłam i nie przejmuję się
"No cóż, wciąż pyszne ciacho
z największą chęcią zjem."
Miłej niedzieli
Nie należę do nich a przeczytałem z przyjemnością.
Jurek
Dieta,koniec z hurtem czas na detal ,słowa jak z
kabaretu otto:)Cóż zrobić rozmiarówka musi być:)))))))
Fajna ta rozmiarówka. Zamiast "Mój L" czytam sobie
"Mam L". Miłego dnia.
Żyje się raz