na Leśmiana...
Drżący bladoświt w zapianiu kogucim
rosa na rzęsach i ziewanie nocy
mgłolepne łaty wilgocią ocucą
drzemiące w sadach niewyspane koty
ciągłością drogi gdzie kurz spracowany
mokry i lepki w koleinach spoczął
dymoswąd ognisk wlecze się zbłąkany
gdzieś w kartofliskach przeleżawszy
nocą
spłoszone konie w stukopląsie kopyt
pod lasu bramą zachłysną się rżeniem
w okrągłych oczach brzasku promień złoty
w chrapach rozdętych świata zachwycenie
pod stopą owal podkowy mi błysnął
co chłód ją nocny szronieniem
rozdzwonił
zostawić
rdzy się okryje rudzizną
podnieść
czy szczęściem odtaje mi w dłoni
Komentarze (24)
doskonały wiersz pozdrawiam:))
Nie zasłużyłam na to co piszesz, ale i tak połechtałeś
moją próżność. Dzięki kudłaty/Kosmaty
to jest lepsze niz Lesmianowe,
A podkowe pocieraj co dzien rekoma
tylko nie zucaj za siebie
bo mozesz szczescie co za tba biegnie w glowe trafic
;))
Ja bym wtedy powiedzial, trzeba miec naprawse
szczescie, zeby miec takiego pecha, ;))
naprawde swietnie napisane
pozdrawiam
czuć w tym wierszu poezję i magię
pointa super
pozdrawiam :)
Wspanialy wiersz pozdrawiam
Dla mnie piękny a kocówka zachwyca. Miłego dnia:)
Też lubię,ona magię i ciekawy język wyrażanych środków
stylistycznych,jedyny w swoim rodzaju:)
cieszę się, że Ci się podoba. Lubię poezj Leśmiana;
ona kołysze
Doskonały wiersz z wyczuwalną nutą poezji
Leśmiana,bardzo mi się podoba jego obrazowanie.
Pozdrawiam serdecznie:)