...na popasie
...na popasie
dobra znajoma mi powiedziała, że
widziała
zabłąkaną miłość pod lasem, stała
popasem.
więc pognałam ją przeżyć, popatrzeć i
rzec,
że nie szukam jej na "papierze", poczuję -
uwierzę
to polecę, pogonię przez pola na
wskroś
by odnaleźć, doświadczyć, odszukać to
coś
ach ta miłość to raczej chyba nie dla mnie
już jest,
choć z lica gładka ona, lecz z duszą
maszkarona.
co gdy serce się pomyli - dać jej
szansę...?
by po chwili - to nie miłość to atrapa i
znów stoję głupia taka...
znów polecę przez pola, przez lasy,
na
wskroś
i odnajdę, doświadczę, odszukam to
coś.
Elena Bo
Komentarze (85)
do AAnanke, normalnie rozpływam się od Twojego
komplementu. Dziękuję :)
Dla mnie peelka to rasowa kobieta, ona już wie, co w
życiu najcenniejsze. Ten wiersz to jeszcze inna
odsłona Niesamowitej Eleny tryskającej optymizmem, aż
zaraża. Brawo!
:)
:)
:)
dzięki mixi :)
dzięki mixi :)
O i jak ładnie Ci wyszło, z wewnętrznymi rymami, no no
no tylko Cię trochę pogonić a zaskakujesz:)
do Zofia255-wiem, dziękuję za cenny dla mnie
komentarz, bo opisałaś go od strony technicznej, a nie
tylko np. podoba się. Dziękuję :)
Elena, przecież nie mówię, że "był pisany chaotycznie"
- :)
Elena, przecież nie mówię, że "był pisany chaotycznie"
- :)
Jak nie ma miłości to zaraz wokół duszyczki są
złości.Więc szukaj koniecznie to coś a zaraz czmychnie
ta złość.Pozdrawiam serdecznie.
tak chacharku, niedługo w tej gonitwie to nie tylko
serce, ale nogi pogubię. Głowę trzymam mocno na karku-
na szczęście- tak myślę :)
Leć i się wznoś :-)
andrzejku, ona wypasiona i jeszcze jej mało, dalej się
pasie...tylko wciąż nie wiem, miłość czy atrapa :)))