Na (u) bóstwo
Jej nie było na nic stać.
Westchnąłeś - Biedactwo...
Ty zaś, chociaż wielki pan,
jesteś golcem z kasą -
chociaż piękna, nie stać cię,
by z nią dzielić życie,
więc wybierasz z talii kart
szmalowną kobitę.
Jej nie było na nic stać.
Westchnąłeś - Biedactwo...
Ty zaś, chociaż wielki pan,
jesteś golcem z kasą -
chociaż piękna, nie stać cię,
by z nią dzielić życie,
więc wybierasz z talii kart
szmalowną kobitę.
Komentarze (41)
Wykonanie - perfekcyjna. Zakladając, ze niechlubny
bohater mial możliwość wyboru - pozostaje bohaterem
niechlubnym.
Pozdrawiam sedecznie:)
Liczba rozwodów rośnie, ale nie ze względu na zawartą
lub niezawartą umowę o rozdzielności majątków — które
w Polsce i tak należą jeszcze do wyjątku. Poza tym
każdy akt małżeństwa jest umową (również prawną), bez
względu na to, przez jakiego z nupturientów jest
zawierane: „biednego z biednym”, „bogatego z biednym”
bądź vice versa „biednego z bogatym”! Temat stary, jak
ludzkość (repetuję się), więc ja dla siebie w Twojej
fraszce tym razem żadnej odkrywczości nie wyczytałam.
Sama forma jest nienaganna — a i nie do nie j li
tylko do tematyki się ustosunkowałam — nie do jej
wykonania... Pozdrawiam serdecznie. ☀️
Bardzo życiowa fraszka, smutne to gdy odtrąca się
kogoś ze względów materialnych czy też innych jakże
nieistotnych gdy w grę wchodzą uczucia. Cała rzecz w
tym by te uczucia rzeczywiście były w ludziach.
Sama znam taką parę u której uczucie wygrało - ona bez
pracy, żyła w skrajnej biedzie, a on... On z kasą i z
klasą. Dziś są udanym małżeństwem. I oby takich było
najwięcej ;)
Pozdrawiam Elu :)
MN, mężczyzny też. To dwustronne.
Pozdrawiam :)
Arkowie, Lidio, Terezko,dzieki za zatrzymanie się :)
Pozdrawiam :)
To takie rzeczy jeszcze się zdarzają, że posag
świadczy o atrakcyjności kobiety... Swietna fraszka,
pozdrawiam :)
Droga Osso, to nie palec tylko fraszka w poezji
uprawniona. :)
I jednak nie chciałabym życzyć młodej parze
"lukratywnego kontraktu małżeńskiego". I to o
wyrachowaniu a nie negacji doboru partnera/partnerki
:)
Takie dobre te kontaktowe dobory, że pewnie dlatego
wciąż rośnie liczba rozwodów. Pardon - zrywania
kontraktów.
Pozdrawiam :)
ja golcem nie jestem bo mam trochę futra warto nie
być gołym wobec niepewnego jutra
Pardon, zdwoiłam się niechcący, ma brzmieć wyłącznie
tak:
Ha, małżeństwo od wieków było i jest rodzajem
kontraktu ekonomicznego, który zawierany był i jest
nie tylko pomiędzy całymi rodzinami, ale też między
młodą parą. Miłość nie zawsze stanowi podstawę relacji
małżeńskiej. Coraz częściej są to finanse, określone
pozycje społeczne współmałżonków i poziom edukacji.
Status społeczny odwiecznie odgrywał istotną rolę,
dlatego nie widzę powodu do piętnowania konkretnych
wymagań wobec partnera. MZ im więcej czynników
podobieństwa, szczególnie pod kątem wieku,
wykształcenia i pochodzenia społecznego się ze sobą
pokrywa, im więcej tych samych wartości i celów
życiowych dana para wyznaje i w podobny sposób
postrzega świat i przy tym ma zbliżony styl życia czy
poczucie humoru, tym większą szansę ma taki związek na
długoletniość, czytaj: dożywotność — to właśnie jest
ideałem, do którego gros par przecież dąży. Właśnie
ten cel jest ideałem, do jakiego dąży gros par
związujących się ze sobą — nic opacznego w tym dojrzeć
nie mogę i nie dojrzałam, więc i sam przekaz jest dla
mnie ambiwalentny. Ostatecznie odpowiadamy wyłącznie
za własne wybory, nie za wybory innych, które nota
bene, są absolutnie prywatną sprawą każdego człowieka
— nie uważam się upoważniona do moralizatorskiego
podnoszenia palca. Pozdrawiam serdecznie.☀️
Krótko i w samo sedno, tak bywa, że to dziwna para, on
młody golec ona bogata stara. W odwrotnej konfiguracji
też.
:)))
W sam środek tarczy, strzał (wierszem) idealny!
Niezwykle życiowa konkluzja - chyba każdy, w życiu
choć raz, zetknął się z tego typu zakończeniem
"miłosnej" historii. Podziwiam kunszt, szanownej
Autorki, przez co powracam chętnie.
Pozdrawiam. Lidia
Jak zwykle kłujesz słowem w samo serce. ślę uśmiechy
:):)
Gdzie te czasy, Jastrzu, gdy ludzie razem po prostu
dorabiali się od przysłowiowej łyżki i miski?
To jest po prostu brak fantazji. A ubóstwo jest cechą
charakteru. Przypomina mi się Borowiecki z Ziemi
Obiecanej: Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma
nic. Zbudujemy fabrykę.
Dziękuję Marysiu.