Najlepsza...
Patrzyłeś na nią
jak na anioła
co spadł ci z nieba
gdyś był w potrzebie
i wtedy była wśród żywych istot
dobra, najlepsza...
Mogłeś jej mówić
co język zechciał
gdy słowa wszystkie
w potoku przekleństw
spadając na nią gorącą lawą
raniły serce...
Mogłeś ją zabić
wzrokiem tyrana
nie widząc tego
co inni wokół
gdy szła ulicą w siniakach cała
sponiewierana...
* * *
Znów patrzysz na nią
jak na anioła
gdy rak cię dręczy
zżera od środka
a ona jedna, wśród istot żywych
jest znów najlepsza...
Gliwice 15.05.2019 r.
Komentarze (28)
A jednak... i mimo wszystko Anioł...
Wzruszający, pełen gorzkiej prawdy wiersz.
Pozdrawiam ciepło:)
gdy są lecą kamienie gdy kat słabnie szuka właśnie
tych dłoni...
Za poczytanie dziękuję i za komentarze :)) Miłego
wieczoru, Mili Państwo :) B.G.
Nie bede komentowal, moje mysli sa podzielone na
cztery...
Niestety tak często bywa, żę o własnej godności się
zapomina. Miłego dnia:)
No, cóż, smutny bardzo obrazek... Ale z życia
wzięty... Ludzie to naprawdę dziwaczne istoty...
Pozdrawiam z podobaniem :-)
Stefi - jak by nie patrzeć, na pewno naiwna...
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :) B.G.
...czy aby na pewno 'słodka' i czy idiotka?
pozdrawiam Autorkę:))
Bywa i tak... Dziękuję za wgląd i poczytanie, Mili
Państwo :)
Spokojnego dnia :) B.G.
nie nazwałabym jej słodką idiotką a raczej naiwną
osobę, która bierze za dobrą monetę słowa puste
rzucane na wiatr
ciekawy wiersz
miłego dnia :)
Smutno tu u Ciebie, przykre jest gdy niektórzy
pozwalają się tak traktować, potrafią kochać tak
ślepo; pozdrawiam serdecznie.
Rzeczywiście idiotka, ale ją rozumiem.
wzruszający do łez...
pozdrawiam...