nalewkowo
Mój dobry kolega,
jak to facet, miewa
humory rozmaite.
Jednak zamiast pędzić
zimą śliwowicę,
ratafię nastawia na
smutki maleńkie.
Owoce wyjmuje -
do placka największe.
Ale żeby ciasto
urosło wybornie,
dobrze jest zaczekać
w familijnym gronie.
Aromat po domu
rozejdzie się prędzej,
w piekarniku susząc
procenty na szczęście.
Uważać tylko trzeba,
by w oparach wódki,
nie upić przy okazji
małoletniej córki.
Czas do osiemnastki
zleci wprawdzie szybko,
dziecko jak nalewka
- dojrzeje, by zniknąć.
Komentarze (22)
Po samym przeczytaniu wiersza zrobiło się wesoło,
ciasto pieczone w miłej atmosferze na pewno się uda, a
pokropione słodką ratafią doda animuszu.
Aż ślinka leci :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Nalewkowo i wielowymiarowo.
Pozdrawiam:)
ale fajnie :-) a końcówka doskonała i zaskakująca :-)
Przyjemny wiersz dla ducha i ciała. Nie mam nic
przeciwko jednemu małemu kieliszeczkowi dla
degustacji. Pozdrawiam:)
Ja też nastawiłam naleweczkę pigwóweczkę i
wiśnióweczkę i jest już dojrzała, a w Święta zniknie
na bank cała,he,he...Pozdrawiam serdecznie...
Kieliszek naleweczki dla dorosłych w zimowy dzien to
prawie jak lekarstwo:)Pozdrawiam serdecznie+++
Wszystko się może zdarzyć,
gdy życie z nalewką skojarzyć!
Pozdrawiam!