O nas
Na łóżku został tylko zapach perfum.
Zgniecione prześcieradło głośno krzyczy
"wróć!"
Pokój już dawno opustoszał.
Zostały tylko nasze odbicia w lustrze,
złączone pocałunkiem...
Lecz nas już nie ma...
Każde udało się w swoją stronę.
W milczeniu...
W obawie przed ujawnieniem skrywanych
uczuć.
Znów nic nie będzie nas łączyło.
Aż do następnej nocy za jakiś czas...
Gdy nasze odbicia znów zaczną żyć...
Jeśli wogóle zaczną.
Więc czekam.
Bo chcę.
Czekam na Ciebie...
Komentarze (3)
Ładnie. Trochę smutku, trochę nostalgii, ale jest i
nadzieja.
Dziwna bywa miłość,niesprawiedliwa,niezrozumiała...ja
życzę Ci by Twoja była taka jak Ją sobie
wymarzysz...ładny wiersz.
ciekawa metaforyka wiersza.