Nie będę dzisiaj spać
znów ubrałaś się w czerwień
i dostałaś rumieńców
na twarzy
patrzysz już w inną stronę
oczy masz
jakieś inne
a ja i tak budzę się przy tobie
chociaż nie widzę dla nas
nadziei
bo bycie z tobą to czysty masochizm
lecz przeraża mnie wizja szukania
innej
ale ty byłaś już z każdym
i każdy miał cię
w poważaniu
w twoją żałobę tańczył tango
lub chciał poderwać
na disco polo
znów pokochałaś stare numery
puszczane jako
coś nowego
wiesz że wolę wolniejsze kawałki
mimo to namawiasz na ostatnie
podrygi
dopadł mnie chyba
syndrom sztokholmski
i szarpie ostatnią białą koszulę
nie mam sił z nim się szarpać
król jest nagi
niech będzie
i żebrak
Komentarze (1)
hmmmm zatrzymał mnie twój wiersz