Nie otwieraj
Ja to mam szczęście ...tydzień wolności ... jest wskazane ...gdy sąsiadki są takie kochane ...
kochana żona
na tydzień wyjeżdża
pamiętaj
nie otwieraj drzwi
chociażby sąsiadka
pomocy potrzebowała
to może być pułapka
nim się obejrzysz
owinie wokół palca
i rozbierze do naga
a znając twoje słabości
nie odmówisz sobie
przyjemności
pamiętaj tylko
jeśli podpadniesz
wygarbuję ci skórę
w niełaskę popadniesz
żoneczkę wysłuchałem
przestrogi
zapamiętałem
do serca przytuliłem
i do sąsiadki
migiem popędziłem
Autor Waldi1
Komentarze (19)
Oj, Łobuzie, Łobuzie!
A tak poważnie - nie ośmieliłbyś się. Taka Kobieta jak
Pani Jadzia to świętość, jedyna w swoim rodzaju, co
tam przy Niej sąsiadki :-) :-)
Ale wiersz fajny, z humorem :-)
Pozdrawiam Was serdecznie :-)
"Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal"
Miłego dnia :)
... bo tu nie chodzi o "otwieranie", jeno... no...
no... zapomnialem. :)))
PoZdrowka :)
Nooo, tak.
z humorem.