Niech zawsze nadzieja grzeje...
Niech zawsze nadzieja grzeje Twoje myśli
i to niezależnie czy dzień to, czy wieczór,
bo problem nie leży w tym, co daje życie
lecz w tym, ile z niego do serca
podniesiesz.
Dzięki chwilom smutnym, trudnym i łzom
gorzkim,
docenić możemy, to co było dobre,
co czyniło wiosnę, słońcem dojrzewało,
gromadziło ciepło na magiczny kompres.
Głęboko zaszyci w to, co już minęło,
co szansą gdzieś było, przez palce
przeciekło,
kulimy się w sobie pełni niepokoju,
nie czekamy jutra, nie wierząc
podszeptom.
Jednak trzeba wyjrzeć na pogodną
przestrzeń,
wzmocnić siłę w sobie, by znieść
przeciwności,
scalić wyciszeniem ciepło, mądrość,
piękno
i uczyć się trudnej do świata miłości.
Maryla
Komentarze (34)
Ech ty Marylo..Masz na myśi oderwanie się od smutnych
wspomień -tak? Puenta twojego wiersza skłoniła mnie
do tego pytania...
Pozdrawiam serdecznie:))
Przepiękny, refleksyjny wiersz :)
Dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie...z przyjemnością przeczytałam.
Bardzo ładnie.
Dziękuję serdecznie za czytanie i miłe komentarze.
Niech Wam wszystko sprzyja :)
Świetny wiersz. Masz rację, trudno ten świat
zrozumieć, a co dopiero kochać go takim, jaki jest.
Pozdrawiam serdecznie :)
Do życia zawsze z otwartą przyłbicą...
Pozdrawiam :)
Z trudnych w życiu chwil warto wyciągać wnioski i
serce otwierać na miłość.Pozdrawiam Marylko.
Pozwolę sobie za Anną :)
Pozdrawiam :)
Pozwolę sobie za Anną :)
Pozdrawiam :)
Optymizm zawsze potrafi podnieść na duchu.
Pozdrawiam :)
bo problem nie leży w tym, co daje życie
lecz w tym, ile z niego do serca podniesiesz.-
znakomita sentencja.
Zgadzam sie z przekazem wiersza.
Pozdrawiam:)
Czytelny przekaz. Optymistom żyje się lepiej. Miłego
dnia:)