Nieproszony gość
Przyszła do nas niesamowita,
nieproporcjonalnie zróżnicowana,
jak gość nieproszona,
rozgrzać umysły do czerwoności.
Popatrzyła przez okno zamazane
łzami z migdałowego mleczka,
pomachała rudymi rzęsami,
pokazała bezczelnie język.
Zakręciła kwiecistą spódnicą,
zaśmiała się głośno,bezwstydnie
i puściła oko do marzeń niespełnionych,
buziaka dała i dalej odleciała.Hu, ha...
03.02.2010 Eurydyka-Lidia
Tak Heniu, masz rację, to miłość przyszła, nieproszona, nieoczekiwana, ale cudna, jak kwiaty na łące, jak motyle kolorowe.
Komentarze (29)
Kogóż symbolizuje ta figlara w kwiecistej spódnicy?
Każdy interpretator wie swoje.
Jeśli nawet to tylko chwila, chwilą watro żyć
Nuu..to nie tu..Gdzie indziej się wpisałem..teraz
dobrze jest :).. M.
Można sobie interpretować, ja mam dwie wersje,
pozdrawiam:)
Pieknie o milosci, no nie wiem czy trwalej, ale na
pewno milosci. :)
Jeszcze nie odleciała, ale chętnie ją wyproszę :)
Zima ....ale możne tez miłość:) jedna i druga jest
tylko gościem ...pierwszej nie da się zatrzymać ,a
druga najczęściej sama odchodzi:)fajny , pełen
ekspresji wiersz
Zwykle jest proszona, zdarza się, że nie. Dobrze to,
czy źle...?
Niezwykły ten Twój tajemniczy gość. I bardzo mi się
podoba. Hu, ha !
Serdecznie pozdrawiam w przed... walentynkowym :)
klimacie Twojego wiersza. Czy w tytule zamierzony
zapis oddzielny? Pozdrawiam
Hu ha zima zła jak nieproszony gość zagląda do okna :)
Ładny dynamiczny wiersz.Drukowany tytuł pomylił ort.
w tytule ściągnij spację, bo dalej masz dobrze
"nieproszony"; zagadkowo ... gdyby był proszony gość,
to fajnie o chwilowej wiośnie w środku zimy, ale
nieproszony, to nie wiem :)
Ona wchodzi muzyką Twojego wnętrza jest Tobą odkrytą
to Miłość do tworzenia życia jak Poezja i zawsze
zaskakuje Dobry udał się :) Pozdrowienia ciepłe