Niespodziewany powrót...
„Wola Nieba” - jak zwykł mawiać ksiądz
dobrodziej...
Przez przypadek los mnie w okolice
przywiał,
pomyślałem – zajrzeć chyba nie
zaszkodzi,
może jeszcze ktoś pamięta, żem tu
bywał...
Może czasem ktoś pod strzechę mą
zagląda,
gdzie wśród kurzu luźne kartki, rymów
strzępy;
żaden nowy wiersz się nigdzie nie zaplątał,
na nic zda się tłumaczenie i wykręty...
Ale skorom już odwiedził stare kąty,
gdzie z radością rozpoznaję znane
twarze,
muszę z kurzu i pajęczyn dom wysprzątać
,
być jak dawniej gościom chętnym
gospodarzem...
Przybywajcie więc, by słowem swym
życzliwym,
czasem chwalić, pomóc też uniknąć
błędów.
Zaś tam w górze, niechaj Bozia
szczodrobliwy,
odrobiną choć obdarzy nas talentu...
Komentarze (24)
Oni skrzętnie zasłaniają "wolą nieba",
te powroty których, wszystkim tak potrzeba.
Witam po prawie 3 latach nieobecności komisarzu
Hallski.
czytać oczywiście
będziem cytać a jakże
Dobrze wrócić i spojrzeć z perspektywy na dorobek.
*Chwalebny
Chwaleby wiersz, pozdrawiam.
Uroczo! Pozdrawiam:))
dobrze, że wróciłeś. miło było Cię czytać. pozdrawiam
Arek :)
Ładnie
Pozdrawiam