Nojlepso masyna
wiersz gwarowy
Nojlepso masyna
Baba to od pocątku
świata nojlepso masyna
syćko wydole zrobić
z tobom iść do kina
w dómie posprzątać
dzieci ogarnąć.
Sycko pozałatwiać
porobić za darmo
I jak niewolnica
sama wózek ciągnie
syćka domownicy
jadom se wygodnie.
A ona śtuderuje
jako syćko zrobić
coby się chłop
nie obudziył
bo mątu narobi
i ręce załozy,
kielo się biydny
domęcył,bo wstoł,
pote się połozył…
Komentarze (28)
trza Wos łodróbke płodsadzić:)
Rozbawił mnie ten biedny chłop. Twoje wiersze czytam z
przyjemnością.
Tak umies pieknie literkami "przebierać" i trafiać
cylnie w som środek prowdy! Tak wyj!
oj święta prawda:)bez kobiet ani rusz!:)
Góralskie poczucie humoru:)
Wiersz nie może się nie podobac , mimo wszystko
powoduje uśmiech na twarzy.
No,super robot,nieraz nawet popsuty a jeszcze działa
Samo życie...na wesoło
ach Skoruso !jak ja lubięTwoje poczucie humoru!
A nie doceniają kobiet...
I jak zwykle prawda naga w wierszu wyszła:)
Tak to jest, obiadzik, gazetka i jeszcze powie, ze
zupa przesolona.
Tak,super to ujęte -maszyna nie do zdarcia-pozdrawiam!