Ocalenie
kiedy stopy ugrzęzną
w czarnej lepkiej diagnozie
wybiegnij myślą
otwieraj pąki kwiatów jabłoni
jeden po drugim
wypatruj pod liśćmi poziomek
napełnij komory i przedsionki
ciszą z polany wrzosów
przywitaj z radością dziecka
pierwszy śnieg
a potem wróć i poczuj
że wciąż jeszcze stoisz
w czystym strumieniu życia
autor
Konwalia majowa
Dodano: 2023-02-18 16:31:38
Ten wiersz przeczytano 2105 razy
Oddanych głosów: 44
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (52)
Cóż bez tej nadziei byłoby warte nasze życie. Ona jest
jak światełko w tunelu i pozwala wyjść z trudnej
sytuacji.
Wiersz skłania czytelnika do życiowej refleksji.
Pozdrawiam Konwalio:)
Marek
Pięknie z nadzieją...Pozdrawiam ciepło Konwalijko i
życzę miłego sobotniego wieczoru :)
to nie takie proste, choć chciałby się ...
Podoba mi się ta nadzieja na powrót do dziecięcych
marzeń.
Pozdrawiam
Klasyka strumień życia nie jeden ma a każdy inny...
Tylko zechciej chciec:)
Pozdrawiam z podobaniem
Wspaniała refleksja życiowa wypełniona nadzieją na
szczęśliwe chwile. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem,
pomyślności:)