Odrzuty ostatnich myśli (z tomu...
no i koniec Zakotwiczenia
To co nie znalazło swojego zgrabnego,
jasnego,
muzycznego miejsca,
w ostatniej fali myśli z 2010
października
- co nie było konkretne i niezbędne jak
seks
jak arka - macica przymierza
typowość i wszechtypia
i typy nowe, pierwsze próby, szalone
sposoby,
przypadkowe sposoby zaspokojenia
przypadkowe nadmiary
siły większe od zamiarów, niechcący,
ekstaza
latające ryby, pełzający ludzie, mówiące
robaki
Ta rodowa odjeżdża konno, jest pyskiem węża
-
płodzi dzieci i dzieła, utrwala się, lekko
mutuje
Ta welesowa jest nagrobkiem
bezkształtnym
źródłem, ogonem Uroborosa -
ani się nie utrwalają, ani się nie spalają,
co robią? -
idą w zatratę, idziesz w zatratę
Koc dziadka wchłania planetarność i
wszechświatowość,
wszechżycie i te nasze, lokalne życie,
które oba są pasmem wszechświato i
planetowości -
przyczółki, rozpylone lustra, oczy aniołów
Koc dziadka to wrota wszystkich wrót,
Eter.
Grzyby to ucho igielne w naszym kole, pawim
ogonie na kocu dziadka.
Nie mogą się zdecydować, spać czy nie,
jeden czy wielu,
zwierzę czy roślina, życie czy śmierć,
kapelusz czy korona,
odbicie czy rzecz,
rakieta czy kamień..
Drzewo, trup, grzyb - karuzela życia,
pląsająca końska czaszka..
Komentarze (13)
Zdecydowanie potrafisz zmusić czytelnika do
zastanowienia sie nad życiem.
Pozdrawiam z podobaniem. :)
Takie rozważania... i to przez koc Dziadka i ogon
pawia i Welesa. Bardzo.
Bagaż pokoleń ucywilizowany interesująco.
Jestem na Lechickich grupach i też znam. :) Mam też
kilka książek o pogańskich bajkach. Fantazja tamtych
opowieści jest NIESAMOWITA, a nawet bogatsza niż z
bajek Disneya. Ukradziono Polakom ich Historię i
Wierzenia (a raczej dopasowano chrześcijańskie do
pogańskich).
Pozdrawiam. :)
Obejrzyj sobie co w USA. :)
https://www.youtube.com/watch?v=czjw9UO_ROI&t=667s
Tak, Eleno, dla mnie ten Weles to taki ruch wsteczny,
pan dusz i zwierząt, Hades. Odbicie w wodzie lustrzane
Peruna, Drugi mąż Mokoszy, tajemnicza postać. Pewnie
Baba Jaga to jego druga twarz. Ojciec Rodzanic, więc i
trochę los ludzi określa, ale to jest jakby bagaż
pokoleń. Do niego należą przodkowie, instynkty, sfera
podświadoma, proroctwa, sny, może też karma. Mój
ulubiony Bóg
Nietuzinkowy wiersz dający dużo do myślenia.
Pozdrawiam serdecznie dziękuję za komentarz budujący
Wciągający tekst skłaniający czytelnika do refleksji
nad istotą naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
To monodram jakby.
Ekosystem co trwa od tysięcy lat.
Siła i jądro jasność o moc.
Puszcza i pierwotność puszczy, lasu w sobie.
Skojarzyłam z początkiem człowieka na ziemi, z
wierzeniami Sumeryjskimi. Piszesz o Welesie, to
Słowiański Bóg. Uraboros, wąż zjadający sam siebie,
Dużo wątków.
Pozdrawiam :)
Koc dziadka jest przedziwny...
Miłego wieczoru:)
Dziwne rzeczy dzieją się u tego dziadka pod kocem :)))
Pozdrawiam serdecznie....:)
ten koc dziadka jest, jak to piszesz, naprawdę
ciekawy.
Klasycznie trzeba trochę pobłądzić, poszwędać się.
Warto, są momenty.