OoMCW - Sen na jawie/Czerwone...
Fala świeżych kropli uderza o brzeg
Wyspa wita gości milczeniem wulkanu
Idzie swoim krokiem nie patrząc na ich
bieg
Roztacza wokół woń zdziczałych kasztanów
Czerwone Słońca na tle podniebnych łąk
Przymknięte kielichy wypełnione miodem
Ach czarne rysunki wyraz piekielnych mąk
Nie mogąc ich dotknąć zachwycam się
spodem
Czerwone Słońca błyszczą w ciemnym lesie
Błękitne motyle chłepczą ciepłe soki
Zapach południa długi strumyk niesie
Hen hen daleko ku wodom szerokim
Czerwone Słońca kiedyś muszą zgasnąć
Wśród śpiewów papug i syków jastrzębich
Kiedy sterane wysiłkami zasną
Ciepły wiaterek nagle wzrok oziębi
Bawi zadziwia lecz może przydusić
Bezkształtnych melodii kwiecistym
wachlarzem
Zapachem nocy smakiem cieni kusi
Dziki instynkt zmysłom gonić duchy każe
Nie opieram się wchodzę coraz wyżej
Przedziwne miraże powoli znikają
Sprzed ciemnych oczu giną myśli chyże
Rajskie ptaki gościom bliskimi się stają
Z każdą sekundą obrazy ciemnieją
Zbiera czar ze zmysłów mój rozum
niestały
Dźwięki kształty szybko się starzeją
Gasną blaski skarbów mnożą się banały
Muszę odpocząć słabymi oczyma
Chcę dostrzec proces którego nie
wstrzymam
Dzisiejszy sen jutro spojrzeniem się
stanie
A co dziś się przyśni to nowe pytanie
Komentarze (22)
Dobry wieczór Roklinie...ciesze się że podobał się
Tobie "wiersz"mój...pisząc go nie miałam na myśli
egzystencji...człowieka..ale ciesze się że tak
pomyślałeś...chwała Ci za to...lubię wiersze
tajemnicze które pobudzają wyobraźnię
czytelnika...życzę spokojnej nocy...dobranoc)))
Dziękuję :) ciąg dalszy (wkrótce) nastąpi; wtedy też
czytelnikom ukaże się tytułowy bohater :)
Piękny obraz namalowany słowem. Pozdrawiam
Dziękuję wszystkim za przychylne komentarze :)
Wieczna Tęsknoto, zależy mi na obrazowości całego
cyklu, skoro się udało, to tym bardziej się cieszę :)
Roxi, ten utwór taki ma być - duszny, ciężki od
nadmiaru wrażeń - dla kontrastu wstawiłem "Czerwone
Słońca". Dziękuję, miło mi :)
Skarbie, dziękuję zwłaszcza za "ciekawy" i
"tajemniczy" - to znaczy, że udał się; "Czerwone
Słońca" to oczywiście kwiaty; drobiazg, który cieszy
wprawnych obserwatorów... a ciąg dalszy nastapi...
Pozdrawiam :)
Świetny, bardzo obrazowy wiersz.
Czytałam i prawie wszystkie zmysły musiałam uruchomić,
bo tu i czuć i słychać i widać:)
witam...ciekawy wiersz...jak by tajemniczy w
opowiadaniu w tle opis wyspy..z czerwonym
słońcem...pobudził wyobraźnie moją...lubię takie ...bo
czytelnik..musi ruszyć głową i stworzyć obraz ...w
głowie...a nie podać jak kawę na ławę... pozdrawiam
ciepło