Otulony
Otulony przez płaszcz nadziei
Przemierzam po Ścieżkach wspomnień
I walczę z moimi myślami
Które zostały odbite
Twoimi małymi stópkami
Otulony przez płaszcz głupoty
Przemierzam przez góry wspomnień
I każde potkniecie wspinaczki
To ból w okolicach klatki
Otulony przez płaszcz miłości
Przenikam przez piękne niebiosa
I mijam góry i ścieżki
A wiatr przynosi mi łezki
Bym smaku ich nie zapomniał
Gdy oczy przeniknie błękit
Otulony przez Twoje Ręce
Przenikam przez wszystko na świecie
Bo z chemii czerpie energię
Którą za sobą niesiesz
Otulony przez kolor zielony
Przenikam przez Twoje oczy
I patrzę na nie z nadzieją
Że szansą otulisz mą duszę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.