Pachnidło
Pamiętam dobrze, jak pachną rzędy lip w
rozkwicie,
jak wieczorem soczyście trawa zielona.
Leżałem na niej.
Pamiętam dobrze, opowieści słowicze,
gwiazdy
spadały mocno zasłuchane.
Narastał podziw dla wszelkiego
stworzenia,
jak mnie pożąda?
Zaślepiony wypatrywaniem, zatrzasnąłem
powieki
i ujrzałem wszystek dobra ponad
ludzkiego.
Stanął przede mną czas, bym zbadał swej
lochy i
z Najwyższą porozmawiał świadomością.
Pamiętam dobrze, jak pachniały…
autor
Deccu
Dodano: 2007-01-22 16:29:31
Ten wiersz przeczytano 573 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.