Paintballs. Najfajniejsze są...
Martwy, martwy, martwy. I te zastępy za
nim.
Milczy, milczy, milczy. Przygląda się
ciszy. Trzy
dni oczekiwania. Potem odbezpieczy broń.
Tak. Najpierw strzał w głowę. Potem w
serce.
Pociągnięcie z lewej do prawej. Ślad dymu
jak
stygmat. Już na wieki wieków. Na długi
weekend.
Chybił, chybił, chybił. Źle wybrany cel i
czas.
Tłum woli pisanki, drożdżobaby lub
strucle.
Mazurek, mazureczek. Kozioł ofiarny
beczy.
Wróci, wróci, wróci.
Jesteśmy przecież jego bronią ostateczną.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ludzie, czy wy poszaleliście? A co to ma
wspólnego ze Skautem? Bej nie jest pępkiem
świata i kojarzenie z nim wszystkiego nie
jest zdrowe. Dystans przede wszystkim. Ja
nie prowadzę żadnej vendetty. Bo i po co?
Już to pisałem 100 razy - mnie nie
interesują autorzy i ich poglądy, ale
wiersze. Wojny bejowe też mi wiszą nacią od
pietruszki.
Proponuję wyjść poza bejowe sprawy i
alianse, inaczej z beja zrobi się całkowity
zaścianek.
Wiersz nie jest antyreligijny - ja wyrażam
swój stosunek do ludzkiego podejścia do
sacrum. W zeszłym roku też to robiłem:
"Między półkami"
między półkami znów w hipermarkecie
niesie cię spis jakiś, albo i potrzeba,
by kupić tanio wszystkie nasze sprawy
dzienne (z działu muzyki "Schody do nieba"
gra ktoś, by sprytnie do siebie przywabić
klientów) wózków szarża idzie z lewa
tam jest wędlina, wielkanocne baby,
mazurek też obok, niżej leży strucla
- niesie się raźno w górę "Visa
Alleluja!"
między półkami więc w hipermarkecie
nogi gdzieś cię niosą, nie prowadzi głowa
blisko półtuszek świeże są półjutrza
bakalie, żur, jaja, masa twarogowa ,
gdy ewangelia sprzedaży i kupna
mówi tak: "będzie wam sztuka policzona
i zaś nabita", więc konsumpcji jutrznia
niesie się raźno w górę jak ponury żart:
"Qui pro vobis et pro multis Visa
Mastercard!"
Komentarze (23)
Ciężki kaliber tego wiersza. Mocny, dosadny. Nie
jestem przekonana do puenty - nie w sensie
merytorycznym - ale pod względem prawdziwości
twierdzenia. No i tytuł - chyba wolałabym mnie ironii
w tym temacie ale to zapewne sprawa i gustu i
interpretacji. Zapewne jest to tekst wieloznaczny
bardzo - właśnie za sprawą tych 'paintballs' i tej
pozornej lekkości drugiej części tytułu. I jeszcze
jedna uwaga - czy można obojętnie o nadziei? Bo jeśli
można - trzeba być chyba bardzo cynicznym. Wiersz
jednak porusza do głębi. Pozdrawiam.
czy tematyką nie powinna być wiara ... choć to
bliskoznaczne nadziei (się mi podoba, lekko,
oryginalnie, pomysłowo:)
Klimat bardzo ciekawy,mistrzowskie
metafory.pozdrawiam.
I wielkanoc, wielkanoc: centra handlowe pelne są
zajączków i bazi: kurczaczki oszalały. Są jednocześnie
w żółtych ubrankach i do rosołu (nie mówiąc o
bezwstydnie opalających się na ruszcie). Najważniejszy
jest jednak bek ofiarnego kozła, tfu, baranka.
wiersz komnenowy, super :)
Są jednostki które szukają tego jedynego strzału.... a
ten jest w dziesiątkę
Komnenie, świetny klimat.:) wiersz napisany w bardzo
ciekawej konwencji. podoba się. pozdrawiam ciepło :)
Dobrze dobrane matafory, jednej nie rozumiem: ślad
dymu? Gdzieś (brak mi) ognia krwawiącego dymem, który
by całość uzasadniał. Zwyczajem bejowym pozostawiam
głoś tym bardziej, że wiersz jest wg mnie w pierwszej
piątce dziś czytanych