Panika w martwym ciele
Lubiłam tę smutną piosenkę dopóki nie
opowiadała o mnie.
Niech ta noc go zabierze,
niech mu powie, że za późno na kolejny
początek.
Nie pozwala nocy być nocą,
bezmyślnie kołacze do jej spokoju.
Panika w martwym ciele.
Na palcach pot wspomnień.
Jak z nim żyłam?
Szkielet już wie, im cięższe myśli,
tym gorsze słowa i swobodniejsze maniery.
Magdalena Gospodarek
autor
espressivo
Dodano: 2017-02-16 23:38:47
Ten wiersz przeczytano 362 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
ciekawie i bardzo wymownie...
pozdrawiam:-)
bardzo wymownie
:)
Pozdrawiam!
Dokładnie tak jest :) Pozdrawiam serdecznie +++
Wymowna refleksja z miłością w tle.