Pchła
Szukała pchła mieszkania na zimę.
- Kto w tym roku na pokój mnie przyjmie?
- Trudna sprawa - pies się tylko za uchem
podrapał.
- Mieszkałaś u mnie w tamtym roku,
do dzisiaj mam zapchlony pokój.
Kot na te słowa z płotu spadł bez mała.
I tyle go pchła widziała.
Przechodziła ścieżką czarna kura.
Tutaj historyjka jest ponura
bo gdy pchełka u niej zamieszkała
stroniła od nich okolica cała.
Kogut też miał wymówkę nie lada:
- Podobno nie sprzątasz po sobie
mieszkania.
W końcu krowa się ulitowała.
Myśli, przecież pchełka taka mała
więc się jakoś pomieścimy...
Cierpiała krowa aż przez dwie zimy
bo pchełka, jak to miała w zwyczaju
narobiła tylko bałaganu
a do tego obgadała krowę,
że ciasną ma oborę.
Teraz już wie cała okolica,
że pchła jest bałaganiara
... i złośnica.
autor:Teresa Mazur
Usunęłam wiersz w 'Ogródku Agatki" bo już go kiedyś zamieściłam pod tytułem 'Mrówka" Przepraszam komentujących. Pogubiłam się.
Komentarze (39)
Fajniście, wesolutko i dla dzieci :)
/I teraz pchła narzeka,
że ze świecą ni człowieka
ni zwierza nie może znaleźć...
Bo wszyscy się poznali
na pchle
i jej barachle.
I cześć!/
Super bajka o pchłach - szachrajkach!
Pozdrawiam serdecznie! :)
Ma kłopot nie byle jaki, bo kto taką bałaganiarę
przyjmie...
pozdrawiam :)
... i krwiopijca w dodatku! Kto by chciał takiego
sublokatora.
Nieładnie tak sie kłócić w świecie zwierząt...
Pozdrawiam:)
Trzeba przyznać,że nie czytałam bajki o pchle. Marny
z niej lokator. Pozdrawiam serdecznie.
A to ci pchła z przywarami ... Bałaganiara i złośnica
potrafi dopiec że hej
Podoba się bajka :)
Pozdrawiam majowo Terenu :)
Ciekawa bajka.
Pozdrawiam serdecznie :)
Powinna zainwestować w PR :-) Lubię dobre bajki, się
nauczyć czegoś można.