pogotowie rabunkowe
„primum non nocere”
demokracja się rozwija na skalę
przemysłową, z taśm schodzą samodzielnie
modele prototypowe, tylko źle
ze służbą – oczywiście nie ma zdrowia
nawet sam minister szybko pochował
zaufanie - miałem z nim pierwszy kontakt
i już nie mam nałogów - rozpoznały
fak`t konowały, że zejść szybko mogę
z nudów, jak nie dam zaliczki aconto
samo zwarcie nie starcza geriatrycznej
wtyczce - zbyt duże napięcie wejściowe,
za to doskonałe jest uziemienie
dawniej bezpieka od lewa bez prawa
trzymała pieczę – teraz za kalekę
ZUS-tałem wyskubany do ciała
gołego, lecz ze stopami w skarpetkach
mimo zapowiedzi szumnej mija rok
za rokiem i każde bydlę rozumne
wbijając w świetlaną przyszłość tępy
wzrok,
samo sobie zbija z dech na krzyż trumnę
14.07.2009
Komentarze (29)
świetne, ironiczne spojrzenie na rzeczywistość
demokratycznych przemian - przede wszystkim celne :)
bardzo, bardzo mi się podoba gdyby ktoś zapytał jak
wygląda demokracja w Polsce dałabym do przeczytania
Twój wiersz.
...no nie tak miało być...
re Kasi; taki jeden wałęsiarz mały
skarperty ubiera pod sandały..
re yamCito; podałem rymowany , bo wystepują rymy
wewnętrzne w tym sylabotoniku, a dedykacja; - "po
pierwsze nie szkodzić"! jest do lekarzy a nie do
czytelników
smutno z rana...
pradziwa rzeczywistość...
tak!
Pozdrawiam w ukłonie!
ale ważne że ten styl wiersza "pri mum non nocere"!
ciekawa forma wiersza... nie wiem nawet czy jest
oficjalna nazwa takiego stylu -
alepodobamisie!........
Dobrze, że jeszcze te skarpetki zostawią.
re Taki Sobie; masz trafność w 100%!
to miś, co sko pał tę rzeczypospolitość, i zasługuje
na smutek i litość..
re milyenie; ZUS robi co może, aby mnie zamorzyć
głodem a rząd jak by kto się pytał kładzie na mnie
lagę - emeryta, natomiast medycyna jest wobec mnie
bezsilna, choć wiele robiła - to do tej pory jeszcze
mnie nie zabiła!
ad vocem Belli Jagodzie; z satysfakcją i dumą
powiadamiam, że nikt mnie nie wydał, bo przyjaciół
mam wiernych i zwartych jak czterech pancernych - sam
zaś wierszy nie piszę tylko z zapałam grafomanię i
jako czystą rozrywkę traktuję swoje pisanie i
oświadczam po raz z kolei nasty, że jako artysta
spełniam się jako plastyk i kazdego kto do mnie się
zwróci, mogę jego portretem rozśmieszyć lub zasmucić,
choć zawsze pytam modelkę(każdą z osobna)
chcesz na portrecie być piękna, czy podobna?
Kontakt z ZUSem jedynie pod przymusem
znosić trzeba dzielnie, choć bywa piekielnie ;)
Wiersz rewelacyjny!
Pozdrawiam :)
Zasłużenie niebieskie piórka. Brawo.Czy masz już
wydane swoje wiersze? Jestem zainteresowana:)
Dziękuję za SUPER limeryki. Świetne. Pozdrawiam:)
mistrzowsko opisana smutna rzeczywistość