Pora
Pośwancóno dla Siójsioda.
Koćki uż só,
Błoto eszcze ni wysechło na drogach,
roztopy sia nie skónczyli.
Na Warniji am z koćków i zitków
brzozowych
palmy na Palmowo Niydziela robzili.
Pora jych nolyżć, Ty uż sia nie
tróńcosz.
Jeszcze raz udać że to dokądś lub skądś,
iść do domu, ale w nich okna nie płoną.
I podwórko inną ciszą utulone,
w progi też nie zaprosi
W zapamiętanych śladów cienie,
nie ma już sadów ścieżek.
Od zapomnienia w zapomnienie,
do snu tulisz zmęczone ptaki.
Świat dziwny w dłoniach niesiesz,
jak jabłka dar ostatni.
Ten jeden raz skórzanej kurtki nie
założyłeś.
Wystarczył.
A dziś ulica w naszym mieście nosi Twoje
imię.
pora- parę, kilka
siójsiod- sąsiad
koćki- bazie
am- my
jych- ich
nie trónco sia- nie krząta się
Waldemar Milewicz - za chwilę rocznica. https://youtu.be/iTKJ_itifQg
Komentarze (53)
piękny wiersz
pozdrawiam serdecznie :)
Wzruszający wiersz...reporter to trudna praca
szczególnie na wojnie. Pamiętam jak zginął. Pozdrawiam
Aniu.
Iris&, Grażynka
dziękuję
Piękny, wzruszający wiersz,
Aniu, pozdrawiam Cię serdecznie.
Wzruszające wersy
Pozdrawiam cieplutko:)
Wojtku, Kiko, Joasiu, Wandziu
dziękuję
Przejmujący, wspaniały wiersz Aniu
Podziwiam i to bardzo .
Pozdrawiam serdecznie Kochana :*
Pięknie, przejmująco.
Pozdrawiam serdecznie :)
ładnie pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie Aniu, ja również pamiętam Milewicza i jestem
Tobie wdzięczny za przemiłe słowa o nim. Pozdrawiam
cieplutko, miłego słonecznego dnia.
Dziękuję Iga.
Przejmujący Aniu Twój wiersz.
Świetny, rzeczowy i konkretny był Waldemar Milewicz,
bardzo przeżyłam jego śmierć.
Filmowiec przeżył, ale długo nie mógł się pozbierać.
Ciężka i bardzo odpowiedzialna jest praca reportera
wojennego na linii frontu. Ale gdyby nie oni- jak mało
wiedzielibyśmy o tym, co się dzieje.
Dziękuję za wiersz, jak i podziw dla Ciebie za gwarę,
która prawie, że już zanika.
Pozdrawiam cieplutko.
Gminny poeto, po co ta złośliwość ? Zupełnie nie na
miejscu. Nikt nie ginie tak jak to skomentowałeś bo
przede wszystkim nikt nie chce ginąć na wojnie.
Niedorzecznością jest twój komentarz.
Norbercie, Broniu, Elu.
Dziękuję.
Co? Niedorzeczność?
Taaak.
Niedorzecznością jest rzetelność wykonywanej pracy.
Solidność jest niedorzecznością.
Praca reportera wojennego jest niedorzecznością.
Taak. Nie zgadzam się- to chyba będzie łagodnie i
odpowiednio na Twój wpis Gminny Poeto.
Gdyby nie relacje z wojny- co wiedzielibyśmy o niej?
W różnych zakątkach świata.
Ulica im. Waldemara Milewicza nazwana została Jego w
2010 roku,
dziennikarz zginął w 2004r.
To już wiedział że tak się stanie?
No ale moje miasto nie cieszy się twoim uznaniem.
I kurtka skórzana- Jego znak rozpoznawczy- twierdził
że w niej nic nie może się stać.
W ostatniej podróży do Iraku jej nie zabrał.
I Jego cykl reportaży "Dziwny jest ten świat".
genialny.
To jest niedorzeczność?