POWIERZCHOWNI
Ślizgamy się po rzeczywistości
z tematu na temat
bez wgryzania się do środka
( bo środka nie ma!)
z kalkulatorem w ręku
nastawieni na patrzenie
wygniło miejsce
gdzie powinno być sumienie
(niczym jesienne jabłka na wiosennym
stole:
dla oka chętne
a w smaku wstrętne!)
… resztę dorabiamy sobie
konfabulacją w procentach
albo pielgrzymką od święta
zataczając się płasko
i płytko
próbujemy wypełnić się
czymś pięknym.
Niestety
do tej dziury
wpadają tylko odpadki kultury…
Komentarze (31)
bardzo ladny wiersz o zyciu, z perspektywy
obiektywnego oka. "wygnilo miejsce, gdzie powinno byc
sumienie"-swietny zwrot, bardzo wstrzasa czytelnikiem!
bardzo fajnie ujete.