Powrót miłości...
Miłość kimała przez parę latek
nagle wróciła niczym bumerang,
zdwojoną siłą prawie przebojem
choć odmłodzona, inna już teraz.
To po tej nocce czas odliczania,
miłość podniosła swoje powieki,
spojrzenie dając nagle odmienne
trwać obiecała przy nas po wieki.
autor
Henio
Dodano: 2012-07-13 11:06:44
Ten wiersz przeczytano 1217 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
miłość nikomu nie liczy lat
a jezeli obiecała to bedzie:)
pozdrawiam serdecznie:)
Myślałam,że już po:))
Chyba nie czekasz tak długo na remont w kraju?
Masz rację - maszyny nieużywane rdzewieją, więc
cała na przód!
Miłego.
Wcale nie tak Malanio, motorek jeszcze czeka na
naprawę, ale tak cicho to może całkiem wysiąść, więc
cała na przód, serdecznie dziękuję za taki fajny
wierszyk...muszę już do miasta. Pozdrawiam
Przycupnięta przeczekała
życiowe zakręty,
czasem się ujawnić chciała,
ale Henio śnięty...
Bo motorek ciut zużyty
wymagał naprawy,
więc w miłości był deficyt
i "nici" z zabawy...
Teraz już podrasowany
rwie się dawać czadu...
Heniu zważaj na bociany,
nie czekaj obiadu!
Pozdrawiam.
W każdym wieku na miłość patrzymy inaczej, choć ona
sama nie nie liczy lat, bo to nie ma dla niej
znaczenia. Bardzo ładny wiersz.
I wierzę, że słowa dotrzyma po wieki, aż zamkniecie
powieki, a potem wieko jedno i wieko drugie przymkną
dziateczki, a Wy snem wiekuistym na obłoczkach drzemać
będziecie. A póki co - niech Wam śpiewa "DŻEM".
Że obiecała, to obiecała ale czasem trzeba jej troszkę
pomóc w dotrzymaniu obietnicy. Wiesz to z pewnościa,
prawda? :)
Oby trwała tak, jak obiecała - po wieki.
ooo... jaka ta miłość miła, że wróciła :-)