Prawie limeryki z życia wzięte...
Przeczytam wasze wiersze, ale z opóźnieniem, bo jestem na urlopie z ukochaną. Już nie sam podróżuję :)
"Prawie limeryki z życia wzięte XIII".
10.02.2018r. sobota 12:47:00
Wiersz w krótkiej formie
Nie znaczy, że jestem nie w formie
Jestem na wyjeździe w Krakowie,
Co się dzieje może ktoś się dowie,
A ja występują przed wami w uniformie.
"Prawie limeryki z życia wzięte XIV".
10.02.2018r. sobota 12:51:50
W pewnych Niepogodach
Ludzie zjeżdżali na rzece na kłodach
Działy się tam niezłe libacje
Skutkiem tego były szalone akrobacje
Największe były te na Flipach.
"Prawie limeryki z życia wzięte XV".
10.02.2018r. sobota 12:55:00
Widziałem na południu Niżnej Polany
Jak wcinały dzieci smaczne banany
Nie wiedziały skąd one pochodzą
I myślały, że ze sklepu w torbie mamy
wychodzą
I żyły w tej nieświadomości, i nie zapytały
swej mamy.
"Prawie limeryki z życia wzięte XVI".
10.02.2018r. sobota 12:59:00
Bez wytężenia napiszę o rzeczach, których
nie ma,
W Starych Palaczach zakaz palenia złamała
dziewczyna niema
Ona też była nieco głucha
I nie słyszała jak ludzie krzyczeli jej do
ucha
Teraz ma kolegium na dwie stówki i to nie
jest ściema.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie:)
Komentarze (19)
Zyczę wspaniałego wypoczynku :)))
pozdrawiam...
++:))
Gdybyś poszedł trochę na skróty (wersowe) byłyby
niezłe limeryki. Ten ostatni najlepszy.