Przy wigilijnym stole...
Przy wigilijnym stole, gdy pierwsza
gwiazdka zapłonie,
zasiadamy wszyscy, w swoim rodzinnym
gronie.
Sięgamy myślą wstecz do nowej ery
początku,
skupiając się na Maryi, Józefie i
Dzieciątku,
które narodziło się w ubogim, betlejemskim
żłobie,
w maleńkiej i zarazem najcudowniejszej
Osobie.
Łamiemy się opłatkiem, życząc sobie
szczęścia
oraz na zawsze bożego błogosławieństwa.
Zapach potraw wigilijnych już się w pokoju
rozlega,
a z zewnątrz cisza, żaden głos wokół nie
dobiega,
gdyż jest to bardzo doniosłe wydarzenie,
które zmienia na ogół ludzkie w biegu
istnienie.
Już nie żyjemy w pędzie życia, goniąc za
wielu sprawami,
lecz w ciszy celebrujemy Wigilię, wraz ze
swymi rodzinami.
Życzliwa atmosfera z zewsząd nam
dobiega,
a zapach świeżej jodły często w pokoju się
rozlega.
Na stole karp, grzybowa i makówki,
co popijamy kompotem, zawierającym suszone
śliwki.
Ta wyjątkowa chwila pozytywnie nas
nastraja,
i miłe wspomnienia na cały rok zostawia!
Komentarze (7)
nie wszyscy tak maja ;)
Wesołych i błogosławionych świąt:))
Ładnie, refleksyjnie...
Zdrowych i radosnych Świąt!
Nastrojowo... pozdrawiam
Pozostając w refleksji świątecznego wiersza,
pozdrawiam i życzę Spędzania nadchodzących świąt w
zdrowiu i w miłej, rodzinnej atmosferze.
Marek
Ładnie o tradycji zasiadania przy stole wigilijnym,
pozdrawiam i życzę udanej Wigilii
oraz Świąt Bożego Narodzenia:)
Tak, to bardzo podniosła oraz wyjątkowa chwila, z
podobaniem, pozdrawiam ciepło.