O przychylność proszę
Kładą się już niecierpliwie zboża,
co je psotny wiatr zuchwale złożył.
Oby z nieba szczerozłoty pożar,
sprzymierzeńcem, żeby do żniw dożyć.
Niech się ziarna do ziemi nie tulą.
Nie czas na poplon - wytrwajcie w
kłosach.
Wjedzie kombajn i prasa co szpulą,
zgarnie szczodry obfitości posag.
Och mój Jezu co na dróg rozstaju,
wszystkie troski zgarniasz ludziom z
czoła,
przychylnością proszę zdrowie daruj,
kiedy w masce Twoje imię wołam.
Komentarze (16)
Witam wszystkich i gorąco pozdrawiam życzę miłego
weekendu