Przyjaźń? a istnieje?
Chciałabym raz uwierzyć
w to co widzę
wzrok mój mnie mylił
złe wnioski i decyzje
i cóż zrobić
kiedy nie da się nic
poza płaczem i krzykiem
z siebie wykrztusić?
Naprawdę kiedyś wierzyłam
dookoła istotą
kochałam namiętnie słowa wasze
potoki myśli przekazywałam
łączyłam się z wami pozaziemską
imaginacją
Nie Ty nie On
żaden z Was
nie na wieczność lecz na chwilę
przymknijcie oczy na chwilę kochani
podajcie ręcę po omacku
uśmiechem zachęćcie
mnie
mnie która wątpi w słowa
przyjaźń
a mam chyba powody...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.