Z przymrużeniem oka
Kacper ze wsi Sianożęty,
stan kawalerski za święty
uważał, póki
nie znał Danuty.
Tu po obrączki w te pędy.
Melchior – baranek spod Łodzi ,
za łagodnego uchodził.
Żona rzecz święta,
więc mordę Gienka
obił, gdy ten ją uwodził.
Baltazar, chłop z Zimnej Wódki,
chcąc popularnym być - głupi
przystanął pod znakiem,
słit focię z pijakiem
wysłał, lecz mandat go złupił.
Komentarze (27)
Fajne limeryki,pozdrawiam serdecznie i życzę
szczęśliwego Nowego Roku
Ooo, tej historii znałem, wciąż tkwiłem w przekonaniu,
że trzej magowie prawi, bez skazy, a tu takie szopki-
jak to się trzeba dokształcać, hi, hi. Świetne
limeryki☺
al bo zastanawiałam się nad cudzysłowiem, bo trochę z
tą słit focią nie do końca zakończenie gramatycznie
brzmiało , ale sprawdziłam pisownię i wszędzie było
oddzielnie.
ad vocem AnnieX; jeśli byli, to magami, czyli
kapłanami wiedzy; Kacper z Afryki, Melchior z Indii a
z Persji Baltazar.
To byli astrologowie, nie królowie. Dużo później ktoś
nazwał ich królami.
Kacper, Melchior, Baltazar, raz w Spale
zeszli się na mityngu - mądrale;
filozofować jęli
jak z żonami w pościeli,
że pantoflarzami nie są wcale!
Trzej Królowie co się zowie:)
Najbardziej spodobał mi się Melchior.
Miłego dnia.
Trzej Królowie co się zowie:)
Najbardziej spodobał mi się Melchior.
Miłego dnia.
a nie mam racji, oddzielnie, lub z dywizem
(sprawdziłam w NSP:)
słitfocię?
:)
słitfoć - chyba razem?
przed /lecz/ spacja uciekła;)
I to mi się podoba :)