I przyszła zima
Długo czekałem aż przyjdzie zima,
I wreszcie przyszła… i mrozem
trzyma.
Bałem się tego bo ciepło lubię,
A chłód mnie męczy, i pewność gubię.
Staję się cały taki ospały,
Nawet leniwy z zimna zsiniały.
Drżę jak osika przykryta śniegiem,
Chodzę powoli miast zdążać biegiem.
Trzęsą mnie wszystkie cząsteczki ciała,
Tak bowiem zima mnie omotała.
Staję się cały taki zdrętwiały,
I jakiś lekko ale zastały.
Ubieram stosy ubrań wełnianych,
Ciepłe koszule, grube kaftany.
Skarpet dwie pary wkładam na nogi,
Gdy mi dokuczy zimy chłód srogi.
Staję się cały śniegowo biały,
Przez tą pogodę zbyt obolały.
Długo czekałem aż przyjdzie zima,
I przyszła wreszcie…i mocno
trzyma.
B-c 10/01/2009
Komentarze (8)
Na szczęście, już po zimie.
Ładny, rytmiczny wiersz
Czy się czeka czy nie to i tak zawsze przyjdzie,ale
teraz się grzej i aby do wiosny! miło było przeczytac
Ale już odchodzi to cię odmłodzi plus
A ja czekałam na taki wiersz...prawdziwie zimowy,
napisany zziębniętą dłonią...brawo.
Bardzo klawo mi się czytało a usta coraz szerzej i
szerzej na policzkach mi malowało :)) Te skarpety po
dwie pary i swetry bidulka niestety :)
Taki bałwankowy nastrój się zrobił, dobrze że poczucie
humoru autorowi zostało.
:) no i przyszła zima... Jedni ja lubią, inni się jej
boją, ale jak to w wierszu napisałeś, na wszystko jest
jakaś rada, np. ciepłe ubranie, wolniejszy krok i do
przodu :), do wiosny ;)
Polecam pograzyc sie w cieplych marzen otchlani i
przetrwac, bo zima choc piekna to dokuczliwa - troche
jak kobietka .Pozdrawiam