Przywołanie
Znużona ciągłym marazmem,
krzyknęłam - duchu, przybywaj!
Niech mi się w końcu tak zachce,
jak się wciąż nie chce, już, dzisiaj!
Niech się coś dzieje, bo skisnę,
do cna zmarnieję, zwariuję!
Zaszeleściło w kominie,
lód zaczął chrzęścić w lodówce.
Wiem!Trzeba zrobić porządek,
opróżnić, umyć, osuszyć,
a potem wszystko ułożyć...
Wyjęłam zapasy, półki,
umyłam chłodziarkę z wierzchu
i w środku, półki pod kranem,
po czym czyściutkie, jak nowe
włożyłam z powrotem, na nie
w równiutkim rządku stawiałam
domowy ketchup w słoiku,
majonez, desery w szklankach...
Już dumna z efektu byłam,
myślałam - może podłogi,
lustra do błysku, a później
pobiegam w parku, wieczorem
roztańczę się w jakimś klubie...
Trzask ścinający krew w żyłach
sprowadził szybko na ziemię,
a widok kuchennych płytek
w tłuczonym szkle, majonezie,
ketchupie i galaretkach,
- dramat - wycisnął łzy z oczu.
Co się zadziało? A niech to!
Uchwyty półki zawiodły.
Nogi jak z waty, gorąco,
musiałam okna uchylić,
wrześniowy wiatr wpadł ochoczo,
aż pospadały doniczki.
Ratunku! Na dziś już dosyć!
Nie takiej chciałam energii!
Sprzątnęłam, teraz mój błogi
spokoju, przybywaj, prędko!
https://www.youtube.com/watch?v=E9b6MAY0L2Y
Komentarze (39)
Wesoły obrazek smutnej rzeczywistości,
zechciał w Twoim bardzo fajnym wierszu zagościć.
Serdecznie pozdrawiam Anno życząc miłego dnia :)
Witam,
skąd ja to znam?
Fajnie dobrany link.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
migawka dnia codziennego
świetne ujęcie w fabule wiersza
miłej niedzieli
chociaż faktycznie dramat,
czytałam z prawdziwą przyjemnością
pozdrawiam Aniu serdecznie:)
Plany i zamierzenia, a życie życiem. Pozdrawiam a
wierszem fajnie opisane:). M
Witaj Turkusowa Aniu
Świetnie i dowcipnie podana historia domowych kłopotów
i psikusów rzeczy martwych.
Najserdeczniej Cię pozdrawiam.
Dlatego zawsze powtarzam:) trzeba uważać czego się
pragnie;) świetny wiersz:)
Pozdrawiam życząc spokoju;)
Mówiąc kolokwialnie, relaks fundujemy sobie sami, gdy
już psychicznie i fizycznie wysiadamy ;) Nagromadzona
energia zachęca nas do działań i jest dobrym sposobem
na marazm, który zionie nudą a co gorsze - apatią.
Z podobaniem wiersza
życzę miłej niedzieli :)
Pomimo dramatycznego klimatu zaczytalem sie wierszem i
chcialbym czytac go wiecej...:)
nie zazdroszczę tego sprzątania
po tym całym ambarasie
nieraz tak bywa złośliwość przedmiotów martwych
pozdrawiam serdecznie:)
Często tak mam, że cokolwiek zrobię obraca się
przeciwko mnie....pech to czy chochlik albo zwyczajne
roztargnienie...;) pozdrawiam cieplutko :)
Czasem mamy nie to, czego nam potrzeba...
Pozdrawiam z podobaniem :)
Złośliwość rzeczy martwych w pełnej krasie:) Miłej
niedzieli Anno:)
O rany, to się działo Aniu,
Super.
Aj, to się narobiło. Ja dzisiaj wstawiłam mleko i
usiadłam o komputera. I zaśmierdziało. Syrena.
Wietrzenie. Sprzątanie. A niech to licho. Garnek
namoczony. Pozdrawiam serdecznie Aniu.