* Puszystość bieli *
nadziwić się nie mogę
tej boskiej bieli śnieżnej
zasypało las drogę
dachy domów gałęzie
lekkim puszkiem odziany
park dostojnie pozuje
kradnę piękne te chwile
nie wyrażę co czuję
lodem ścięte jezioro
pęka z hukiem lód srogi
z brzegu ptactwa jest sporo
przymarzają im nogi
chociaż w ciągłym są ruchu
poruszają skrzydłami
pewnie marzą też w duchu
za ciepłymi nocami
a na rzece kry płyną
spieszą się bo już luty
przęsła mostu ominą
cały lodem jest skuty
hen pod lasem sarenki
biegną łąką ukośnie
jak zalotne panienki
skaczą w zaspach radośnie
i ta cisza co bielą
nerwy koi kołysze
jak pod białą pościelą
swoje myśli dziś słyszę
Diana WM /22.02.09/
,,Zanurz myśli swoje w śniegu nie odczujesz życia biegu…”
Komentarze (17)
Przepiękny opis przyrody. Kocham przyrodę i mógłbym
przebywać na jej łonie godzinami bez względu na porę
roku i dnia.
bardzo piękny wiersz, udane rymy. mądre słowa. ciepłe.
zimowe. dobry tytuł.