Rozmowa!
Jak wiadomo raz do roku zwierzęta gadają
i możliwość by tak zrobić właśnie dzisiaj
mają,
więc poszedłem o północy do swojej obory
gdyż posłuchać chciałem o czym mówią moje
stwory.
Otwierając drzwi cichutko głosy
usłyszałem
...jeszcze wczoraj do południa czterech
braci miałem,
-ty się świnio tak nie przejmuj, takie
nasze życie
za to więcej będziesz miała miejsca przy
korycie.
Ja straciłam - kura rzecze, dziś całą
rodzinę
i domyślam się, że sama na Wielkanoc
zginę!
Zaraz krowa dopowiada: jaka ja nerwowa,
nie wiem czy mnie nasz gospodarz na ubój
nie chowa?
Nie tak dawno tutaj obok zdrowe byki
stały
a niestety po nich tylko łańcuchy
zostały,
- Słuchaj mućka, ty nie jesteś wcale
zagrożona
gdyż jak wiemy dba o ciebie właściciela
żona!
Chyba jednak niepotrzebnie tych zwierząt
słuchałem
cóż powiedzieć teraz kaca moralnego
miałem,
lecz co zrobić, ludzie rządzą i przewagę
mają
jednak szczęście, że zwierzaki tylko dziś
gadają!
Komentarze (21)
Gdyby mówiły, oj to musieliby sie ludzie wstydzić tego
czego co usłyszeli.
dobry wiersz ;)
Dobrego czasu życzę.
Wesołych i w zdrowiu spędzonych świąt.
Do siego roku.
Dzięki Krzysiu za pamięć i życzenia.
Serdecznie pozdrawiam.
No właśnie...
Wczoraj się śmialiśmy, że po 0,5 gadają psy i koty, a
po 0,7 to nawet krowy. Na co babcia zaczęła się śmiać,
że u nas na wsi znaleźć jeszcze krowę to byłby dopiero
cud! ;)
Pozdrawiam Krzychno :)
Czasami warto zwierząt posłuchać,
zauważyć, że więcej rozumu mają,
w łepetynę się trochę postukać,
słysząc co one o nas gadają...
Fajna wierszo-satyra. Pozdrawiam.
Wesołych Świąt :)