saga dla ducha
Szum nadziei kołatający duszę
Przelewanej z pustego w próżne życie
Które nieboskłon przytłacza sumiennie
Niespokojna dusza szarpie delikatne
myśli
Które jak strzępy piór unoszą się
W przewiewie dnia szarego pełnego
nadziei
Strudzony wędrowcze, zmęczony wietrze
Wejdź ogrzej zmarznięte oczy
Nakarm nasz łaknący płomień rozkoszy
umysły
Niech podmuch ogrzany ogniem optymizmu
Pokona mur monotonii blokujący
Niech twa saga płynie w kąty izby naszych
uszu
autor
Piotr Reguła PAN NIKT
Dodano: 2006-09-27 00:01:05
Ten wiersz przeczytano 439 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.