Samotność
" Żwglarz na lądzie, szuka statku, albo kobiety."
Jestem żeglarzem bez statku.
Czyli chyba mnie nie ma.
Znaleźć też nie mogę mojej Pani.
Jest gdzieś na tyle szalona,
by niebyt pokochać?
Myślę, więc jestem,
Kartezjusz powiedział.
Czyli jestem, czy mnie nie ma?
Choć chciałbym być,
nie mogę.
Bo nie ma żeglarza bez statku,
nie ma człowieka, bez kochania.
autor
Bernard Lis
Dodano: 2007-06-11 10:38:26
Ten wiersz przeczytano 405 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
To prawda,jak to mówią,marynarze bez statku,to tak jak
żołnierz bez karabinu.A człowiek beż miłości jest jak
kwiat bez wody,i jak ten kwiat usycha.Świetny
wiersz,ale smutny jakby poszukujący kogoś kto byłby w
stanie pojąć filozofię autora.Brawo geniuszu oby tak
dalej ;D
Żeglarz bez statku, to niekoniecznie zaraz niebyt.
Może jeszcze o tym nie wiesz, a stocznia niedługo
będzie wodować Twój nowy statek?... Przygotuj butelkę
dobrego szampana :)
zatem nic innego tylko rękę wyciągnąć, statki w
porcie czekaja, kobiety wzdychają na swoje szczęście
czekają, a więc do dzieła!
By życ trzeba kochac ..co za mądra puenta..inaczej się
tylko wegetuje...ciepły wiersz o pragnienu miłości...
Wiersz porusza swoją treścią dwie sprawy, które ja
lubię żeglarstwo i filozofię Kartezjusza. Podoba mi
sie w jaki sposób wplotłeś w te dwa pozornie sprzeczne
watki motyw miłości.
Właściwie powiedziałeś wszystko- nie ma człowieka bez
miłości. Ładny wywód filozoficzny.