sezon na czereśnie
W zacisznym słoiku po ogórkach mieszkał
wieczny chłopiec. Sypial na dębowym liściu,
który babcia zawsze dodawała dla zapachu i
twardości. Czasem wchodził na badyl po
koprze, żeby pomachać pięknej dziewczynie z
wyższej półki, która śpiewała chyba wiersze
w małym słoiczku po czereśniach.
Ktoś zgasił światło...
- Aby do jutra - pomyślał chłopiec,
zwijając liść w poduszkę. Przytulił się do
nieusłyszanych wierszy, które napisał tej
zimy dla dziewczyny z wyższej półki
pachnącej czereśniami.
Komentarze (21)
Co prawda, nie wierzę w te problemy, ale...
- spacja po kropce kończącej zdanie oraz wielokropku;)
- ale fajnie, czytałoby się i czytało, magicznie - z
przyjemnością weszłam w ten świat.
Rzeczywiście mam problemy z interpunkcją, z chęcią
skorzystam z pomocy
idę zobaczyć co kombinują ogórki w spiżarni
Pozdrawiam serdecznie
śliczne to, jak bajka
Piotruś Pan i Agnieszka...
Świetna proza.
Ale interpunkcja już nie;)