Siedem stron prawdy
Skrzydła bardzo zbrukane, mają
wyglądać świeżo i biało. Spotkanie przed
snem
trzeba porządnie wymodlić.
Jeszcze serce trzymają
pod poduszką częściowo
ogolone hormony.
Jak w butach zmniejszone tempo chodzenia.
Rytm. W ciemności
zaniepokojony wysiłek jak wilk.
Jestem w drodze na Księżyc, ukradkiem
stara,
surowa. Wiele kamieni, ty i oczywiście
broń. Broń — długopisy wykonane ze strąków,
polerowane.
©, 29.04.2018
autor
Ossa77
Dodano: 2019-05-17 21:25:18
Ten wiersz przeczytano 1584 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
I znów atak na środowisko LGBT. Czym ci ludzie sobie
na to zasłużyli?