Ślepy zaułek
Jest zakamarek w jestestwie moim
w nim ślady stóp bosego pragnienia
tu źródło prawdy i zaduma stoi
myśli płyną, na zewnątrz ich nie ma.
Jedynie cień twój zabłądzić może
ukryję go w duchowym zaścianku
pośród ciepła podwójnych komór
pod baldachimem dzwonu kochanków.
Od dawna gonisz po innych tropach
choć nić Ariadny do mnie prowadzi,
to znowu pełzniesz wężem tęsknoty
by świetlikami oczu swych wabić.
To w przód to w tył, przeskakujesz daty
ponawiasz próby pozornie wiosenne,
za parawanem rzęs zaschnięty ty,
motyl na szpilce w moim jestestwie.
18.01.2009
Komentarze (17)
Ładny wiersz. Miło było przeczytać.
.. z każdego zaułka jest wyjście...choć często bywa
pod górę...