Sójka i sokół
Bajeczka dla trochę starszych dziewczynek…
Zakochała się sójka w sokole
mimo, że nie mieszkał w sąsiedztwie.
Ustawiła go gdzieś na cokole,
z tym uczuciem się czuje bajecznie.
Wzdychaniom, ochom i achom
od tej pory nie ma już końca:
gdzie do niego tym patałachom,
zew miłości wzlatuje do słońca.
On ubiera się modnie, gustownie,
taki wie co potrzebne kobiecie.
Kiedy maile przesyła wymowne
to aż ciarki przechodzą po grzbiecie.
Aż w końcu, majowym porankiem,
poprawiwszy piór mały defekt
i dzióbek umywszy nad dzbankiem
poleciała by wyznać swój afekt.
A on birbant, ladaco bezwstydne,
za nic mając miłosne wyznanie,
„oskubawszy” ją najpierw perfidnie,
bez skrupułów zjadł na śniadanie…
Komentarze (12)
Bajka z życia wzięta. Puenta rewelka. Pozdrawiam :)
niektóre dzieweczki są bardziej puste
od sójki i na pożarcie lecą jak ćma
- powiadają - mam zasady, żyję krótko ale dobrze.
I co takim poradzi filozof?
A to tak jest, niektóre sójki pociąg straszliwy do
sokołów mają i nawet zeżreć się dadzą ;)
Dobra, pouczająca bajka. :))
Jestem na tak.
Kilka błędów w formie ale za pomysł i mimo wszystko
gładkość plusa zostawiam:)))
Baja jak się patrzy wyśmienita,
ot, to nie była mądra kobita!
Sójka znaczy :))
Świetna bajka z rewelacyjną puentą... Pozdrawiam Cię
Arturze :)
Oj, trzeba uważać gdzie lokuje się uczucia...
Dobra bajka :)
Pozdrawiam serdecznie :))
Dobry wiersz ku przestrodze.
Pozdrawiam
Witaj Arturo!! Jak mówi stare przysłowie pszczół i
jazkółek (po częstochowsku, zresztą):
"Kto ma sokoli wzrok, temu sójka w bok!" Albo: "Co
masz zjeść dziś, zjedz dziś, bo jutro może odlecieć
ci" Zatem - nie bądź Dojutrkiem Prokrastynackim,
Arturze, i częściej pisz! ;)) Serdecznie pozdrawiam! :
)
Biedna sójka, widać źle ulokowała uczucia ;)
trochę mi żal głupiutkiej sójki.