Spacer deptakiem wspomnień ...
Powiew wiatru otarł się o ogród, i poleciał
w stronę źródełka wypływającego z
pobliskiej
skarpy, w którym uwijały się maleńkie
kiełbiki. Od zachodu nadciągały coraz
bardziej iskrzące błyskawice, ciemne
chmury, rozpościerając płaszcz ciemności
nad okolicą.
Za sprawą wiatru, ścieżka od furtki
usłana była drobnymi kwiatami akacji.
Tuż za ogrodzeniem, łany dojrzewającej
pszenicy pełnej kwitnących czerwonych
maków,
kołysały się w rytmie wichury.
Od czasu do czasu, silne podmuchy wiatru
wyrywały w kłębach chmur dziury, wtedy
błyskał skrawek nieba lśniąco niebieskiego.
Promyk słońca teatralnie spadał na ziemię,
sprawiając, że ponad horyzontem
zaczynały
tańczyć swoiste cienie.
Spadł deszcz. Szum kropli uderzających
w czubki drzew w górze, napełniał
otoczenie
dziwną, monotonną muzyką.
W tej właśnie, ulotnej chwili, gdy on był
tuż obok wtulony w jej ramię, a zza okien
dobiegał łagodny szum deszczu, niemal
wierzyła w szczęśliwe zakończenie ich
historii.
Ogarnęła pełnym miłości spojrzeniem
jego muskularną klatkę piersiową,
owłosione i wyrzeźbione mięśnie brzucha.
Tak bardzo lubiła go słuchać, gdy
szeptał
uwodzicielskie słowa głosem tak
delikatnym,
niczym jedwab.
Gdy cieszył się niemal jak dziecko,
z ich spotkań, przypominając sobą wartki
nurt, który porywał ją ze sobą. Przytulał i
całował z taką radością, że nie raz budziła
się z twarzą mokrą od łez...
Tessa50
Pamięć, jest wierniejsza od marzenia.
autor nieznany.
https://www.youtube.com/watch?v=HyO-OwHzipk
Komentarze (34)
Takiej miłości się nie zapomina...
Pozdrawiam Tesiu :)
Malowniczo nakreśliłaś wspomnienie tamtych dni, w jego
ramionach.
Tylko czemu uparcie, samoistnie płyną łzy- chociaż nic
tego nie zmienia.
Bardzo na tak, też tak miewam, tylko łzy wyschły.
Pozdrawiam Tereso cieplutko :-)
Zawsze ze wzruszeniem i zachwytem czytam Twoje wiersze
- urocze, romantyczne iskrzącą dojrzałą miłością.
Pozdrawiam cieplutko, ślę moc serdeczności:)
Przyjemny smutek!
Głos mój i szacun jest twój!