Świadome dziadostwo (dialog)
https://www.youtube.com/watch?v=pzGhU546MLU
Motto: "Dzieci i zegarki nie mogą być stale
nakręcane. Trzeba im także pozwolić
chodzić.". - Jean-Paul Sartre
Ze dwadzieścia lat temu najbardziej
rozczulały mnie prozycje mego synusia
(ksywa: Pączuś): "Tatuś, robimy dzisiaj
Dzień Dziecka?"... "Tatuś, zrobimy dzisiaj
zupkę z niczego?"... Dzieci jednak rosną
tak szybko!!!
Świadome macierzyństwo, świadome ojcostwo.
Czy w tych sloganach znajdzie się również
miejsce na czułość, umiejętność słuchania,
odddawania nie tylko swego czasu, ale i
również cząstki swego własnego
dzieciństwa?! Na tym właśnie chyba
polega... świadome dziadostwo!
Kukuś
Mój bardzo dobry kumpel o ksywie Dziadzio
Stefek szczególnie ukochał swego wnuczka ,
wówczas paroletniego Stasia (z wzajemnością
zresztą) i poświęcał mu prawie cały swój
wolny czas. Niedawno wybrał się z nim na
poranny niedzielny spacer po parku. Na
wyboistej dróżce potknął się o kamień i
zaklął szpetnie:
- Kurw…
- Co powiedziałeś, dziadziuś? - pyta się
dociekliwy wnuczek
- No… Staszku, powiedziałem… ku… ku… O!
Kukuś… powiedziałem, wiesz, kukuś!
- A co to jest kukuś?!
- Ach, to takie zwierzątko…
- A gryzie?
- Nie, nie gryzie, bo to właściwie jest…
ptaszek.
- A dlaczego?
- Bo ptaszki to ptaszki i są bardzo
pożyteczne.
- A dlaczego?
- Bo umilają nam życie.
- Są miłe jak babcia?
- Jeszcze milsze, bo nie chcą ode mnie
pieniędzy!
- A duży ten kukuś?
- Nie, malutki… lata sobie i śpiewa.
- W telewizji?
- Ptaszki śpiewają w lesie, w ogrodzie,
w parku i na skwerze przed naszym
blokiem.
- A po co?
- Bo kukuś lubi tylko tam sobie latać i
śpiewać!
- A co śpiewa?
- A takie tam trele… Trele –morele!
- A dlaczego morele?
- To się tylko tak mówi, Stasiu na różne
takie… duperele!
- Acha… A co jedzą kukusie?
- No, właśnie, morele jedzą, wyłącznie
morele. To takie morelowe ptaszki!
- A gdzie śpiewają kukusie?
- Wszędzie…
- A w telewizji też?
- No nie! Telewizja nie jest dla
ptaszków! Już to wyjaśniałem! Pięknie
śpiewają, ale tylko w parkach, ogrodach i w
lesie.
- A mają duże kukusie małe kukusie?
- Tak, oczywiście.
- Czyli, dziadziuś, one się rozmnażają,
tak?!
- Dokładnie, Stasiu, wykluwają się z
jajeczek…
- A dlaczego one się wykłuwają? To chyba
boli!
- Wykluwają się, Stasiu, nie wykłuwają!
To znaczy, że przebijają dziobkami jajeczka
i wychodzą na świat!
- Super! A jak się nazywają małe
kukusie?
- No… kukuśki… nazywają się kukuśki!
- A dlaczego tak… głupio?
- A dlatego!!! Kukuśki i szlus!
- A co jedzą małe kukuśki?
- Też jedzą morele, ale mniejsze…
- A co piją kukuśki? Piwo, tak jak ty,
dziadziusiu?
- No, nie piwa nie piją! Są za to za
małe, no. I to są przecież ptaszki… Piją...
no... mleczko i coca – colę!
- A ładnie śpiewają?
- Kukuśki jeszcze nie potrafią śpiewać!
One ryczą!
- Tak jak babcia na ciebie,
dziadziusiu?
- Gorzej, Stasiu! Ale dosyć już, wracamy
do domu!
- Ale ja chcę zobaczyć kukuśki, ja chcę
zobaczyć kukuśki, ja chcę…
W tym momencie Dziadzio Stefek nie
wytrzymał:
- Stasiu, do jasnej cholery!
Powiedziałem: kurwa, słyszysz?!
Powiedziałem: K U R W A !!!
I tu Stasiu zaniósł się perlistym
śmiechem...
Nie ma nic piękniejszego nad cudowny śmiech
dziecka, ale do tego potrzebny jest
niewinny dziecięcy rozumek, którego
dorośli ludzie, ci zepsuci i pazerni na
wszystko, nie mają.
Szyderstwem i inwektywami bluzgają na
lepszych od siebie, a serdeczny śmiech
uznawają za nic nie wartą, chyba, że
jedynie wartą kpin... dziecinadę.
Chwalebny wyjątek sztanowią tu właśnie
dziadkowie.
https://www.youtube.com/watch?v=jguNoJIYJ4E
Komentarze (71)
@maya7616
W tym wieku byłem również, Mayu, niezłym upierdliwcem.
Wtedy moja mamusia, która wczesniej na odczepne
kupiłami elementarz, nagle usłyszała, ze już
samodzielnie czytam! Podobno szok przeżyła moja
wychwawczyni, gdy przydybała mnie na poczatku
pierwszej klasy podstawówki z gazetą w ręku! Był to
koniec lat 50, a więc i sensacja odpowiednia!
dziekuje, pozdrawiam i zapraszam
Ha,ha...świetny!Mój syn ma 8 lat i uwielbia trudne
slowa..ostatnio więc wpadł i salonu z zapytaniem: Co
to jest antydestrukcyjny materializm? pozdrawiam
cieplutko:)
@Barbara Szuraj
Poszedłbym, Basiu, nawet dalej: ustawowo ogłosiłbym
Dzień Wnuka, podobnie jak Dzień Szwagra!
serdeczności & uściski
@mariat
Cierpliwość u dziadka to nie tylko cnota, ale chyba i
nawyk!
serdeczności
Ja też już należę do "świadomego dziadostwa" zresztą
to cudowne doczekać wnuków, prawda?
Miłego wieczoru Dziadkowi życzę:)
Dziadziuś to musi mieć cierpliwość -
jak widać z powyższego - spisuje się na medal.
@zuza n
Przemiło mi!
@WOJTER
**************** (wg transkrypcji międzynarodowej to
całuski!)...
@karat
Do usług...
@Vick Thor
Podobne dialogi, Vick, prowadziłem z mą najmłodszą
siostrzyczką, której ojcowałem.
Kiedyś mama pyta się tej sześciolatki:
- A gdzie jest Andrzejek?
- Znowu w barze mlecznym!
( często na jej pytanie: "A gdzie idziesz?"
odpowiadałem: "Do baru mlecznego....")
oby nam się
@halinajaw1
Ukłony!
@Mariola Cuore
Zawsze wariowałem, Mariolo, za dziecmi, z wielką
wzajemnością zresztą! Ciagle nieco mi żal, że tak
szybko wydoroślałem!
serdeczności
@Teresa Kokoszka
Chciałem się, Tereniu, nieco odmłodzić, a ponadto
czarne wyszczupla...
Poza tym też kiedyś robiłem za genialne dziecko, a
co?!
buźki
swietne ;)))))
+++++++++++