światełko w dłoni.....
W kącie, z kolanami pod brodą,
oparta o spojrzenie pustki,
krzyczę milczeniem
chcę żyć! Być
twoim marzeniem.
Z nadziei świecą
w dłoni niecierpliwością drżącą,
z ciepłem odbitym w źrenicach,
chcę żyć! Być
twoją namiętnością.
Czerwienią obrysowuję wargi,
ich ślad przykładam do lustra,
zamykam pustce usta,
chcę żyć! Być
rozkołysanym rytmem.
W każdym wyszeptanym słowie,
niesionym na skrzydłach wiatru,
usłyszysz odpowiedź,
chcę żyć! Bądź
pocałunkiem mojej miłości.
Komentarze (6)
intrygujacy... malo na beju takich wierszy. Ciekawa
kompozycja, ktora przeklada sie na wyjatkowa forme
wiersza. I ten apel na koncu kazdej strofy - apel o
zycie, o bycie czyims zyciem - piekne!!
Świetnie pomyślana budowa i rytm wiersza, dodają
ekspresji i wyrazu. Znakomicie oddałaś tę rozpaczliwą
potrzebę bilskości z ukochaną osobą.
Tak zawsze jest to swiatełko nadzei i uczuc...zawsze
gdzies ono sie znajdzie trzeba tylko wierzyc ,ze i dla
nas zaświeci...ladny wiersz...pełen uczuc...
Ciekawie skomponowany wiersz... przesłanie oczywiste -
bez miłości żyć się nie da...
Ciekawie napisane (chce zyc! Byc....) To sztuka czasem
wiedziec, czego sie chce i do czego sie dazy... Wiele
tesknoty w tym wierszu znajduje, wiele emocji.
Bardzo romantyczny wiersz, najbardziej podoba mi się
zakończenie: "...chcę żyć! Bądź pocałunkiem mojej
miłości."wiersz godny uwagi.