Świerszczyk Rzępołek
Świerszczyk Rzępołek z lenistwa był
znany,
miał w domu po szkole poćwiczyć gamy,
lecz zamiast lekcji, to tylko zabawa,
łobuziak skakał radośnie w trawach.
Przeskakał ladaco dzioneczek cały,
skrzypeczki na niego na próżno czekały.
A kiedy do szkoły poszedł Rzępołek
- poprosił gagatka Pan profesorek,
by zagrał na skrzypcach, to co trenował,
lecz świerszczyk potwornie tyko
fałszował.
„Znów nie ćwiczyłeś.” –
profesor powie.
„Masz tylko zabawę nicponiu w
głowie.”
„No, kiedy ja chciałem...proszę dać
wiarę,
lecz kartki były już chyba ciut stare,
bo kiedy podręcznik brałem ja z teczki,
to nutki wypadły z mojej książeczki.
Chciałem pozbierać, lecz nutki w nogi,
chyba się skryły w szparkach
podłogi.”
„Pokaż, no książkę – kłamczuchu
mały.”
„Są! - Musiały wrócić, kiedy ja
spałem.”
Dzięki poprawiłam, myślę, że macie rację
Komentarze (21)
Sympatyczny dla maluszkow, a przy okazji wniosek -
"wyszlo szydlo z worka"
leniuszek Żympolek cha cha cha kilciku poprawiłam
sobie humorek dzięki Tobie i słoneczku za oknem:)
Dziękuję!
Ha ha...fajnie czytać takie wiersze..:)
urokliwie i pouczająco (gratulacje za książeczkę dla
dzieci warto im ją polecać)
fajny...ale len ...i oszukaniec ...pozdrawiam ciepło
A to leń. I jeszcze na dodatek kłamczuch. Pozdrawiam
serdecznie