Szach-mat
Zazdrosny o swą królową czarny król
rycerzom rzekł, że wojnę dziś rozpoczną.
Zdradzieckim atakiem popchnął w bój
złowieszczych legionów armię mroczną.
Nie zważał na rycerstwa swego znój,
za nic miał straty i cierpienie wroga.
Krwawą masakrę każdy jego wój
czynił, jakby nie wierzył w Boga.
Białego króla armia już rozbita w pył.
Król obok wieży swój majestat chroni.
I tylko hetman zanim skoczył w tył,
posłał tam gońca żeby króla bronił.
Tchórzliwy hetman z placu boju zbiegł -
pomyślał król rwąc z głowy białe włosy
A ten już czarnego króla szablą siekł,
odwagą swoją zmieniał wojny losy.
Bo wrogi władca zaślepiony nienawiścią,
ze wzgórza armię posłał w bój, na pole.
Dla swej obrony nie zostawił nawet
chłystka
i głowę dał, choć armia zwyciężała w
dole.
Cóż , czarny król strategię obrał bardzo
marną
nie tylko honor stracił ale też swe
życie.
Nie pierwszy facet, który oszczerstw nie
ogarnął,
z kobietą plotek nie wyjaśnił należycie…
Komentarze (17)
Chwała Bogu, gdy to tylko gra. Gorzej gdy przenosi się
do realnego świata, a tak czasem bywało i nadal bywa.
Fajnie się czyta o tej rozgrywce.
Nie gram w szachy, ale wiem, że w nich każdy ruch musi
być dobrze przemyślany. Miłego wieczoru:)